czwartek, 1 maja 2014

Dublin, Monasterboice - grudzień 2013 (Irlandia)

Przesilenie zimowe w ojczyźnie Celtów. Ich potomkowie dawno porzucili stare wierzenia, ale ślady starożytnej kultury są obecne w wielu miejscach współczesnej Irlandii. Nasze świętowanie zaczynamy od Dublina...

Lądujemy wieczorem. Wiatr rzuca samolotem nad płytą lotniska. Wychodzimy z terminalu. Wiatr chłosta nasze twarze. Już wiemy, że Irlandia przeminie nam z wiatrem... Przez dziewięć grudniowych dni naszego pobytu na celtyckiej wyspie doświadczamy prawie wszystkich możliwych pór roku. Nie ma tylko upalnego lata. Chociaż słońce potrafiło zaświecić w pełnej okazałości. W końcu to jego święto...

Polacy w Irlandii to duża grupa ludzi. Prawie każda osoba w Polsce ma kogoś na zielonej wyspie. Ewentualnie na większej wyspie obok... I tak się dobrze złożyło, że my o noclegi w Irlandii nie musimy się martwić. Więc nie mam pojęcia jak wygląda tutejszy rynek pensjonatów, hosteli, hoteli itp...

W Dublinie jesteśmy niecałe dwa dni. To za mało by dokładnie poznać miasto. Tym bardziej, że o tej porze roku szybko zapada zmrok, więc jesteśmy bardzo ograniczeni w zwiedzaniu. Dublin wydaje się bardzo jednorodnym miastem. Zabudowa centrum jest niska i ciasna, ale nie robi klaustrofobicznego wrażenia. Może to przez te kolory... Ludzie na mokrych od deszczu ulicach raczej są pozytywni do otaczającego ich świata. Przynajmniej na pierwszy i drugi rzut oka...
Dublin, jak to stolica państwa, ma wiele miejsc związanych z walką o niepodległość Irlandii. Przez setki lat Anglicy bardzo mocno wpłynęli na kulturalny, gospodarczy i społeczny obraz zielonej wyspy. Zdominowali mowę - język irlandzki to tylko napisy i tablice informacyjne. Ukształtowali szkolnictwo - założyli najważniejszą uczelnie w kraju: Trinity College. Na długie lata uzależnili gospodarczo i mieli duży wpływ na wygląd menu w irlandzkiej kuchni...
Nam Polakom bliska jest walka o niepodległość, więc mając mało czasu na dogłębne poznanie Dublina, spacer po tym mieście ograniczamy do miejsc związanych z ostatnią fazą walki o uniezależnienie się od Wielkiej Brytanii. Miejsca te mają związek z działalnością Michaela Collinsa. Był on założycielem i dowódcą IRA - Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Powstała ona po przegranym przez Irlandczyków powstaniu wielkanocnym. Od 1919 roku nękała Anglików w wojnie partyzanckiej, aż w końcu ci zgodzili się uznać częściową autonomię Irlandii. Michael Collins to ważna postać tamtych czasów - naczelny wódz wojsk irlandzkich, szef rządu tymczasowego Irlandii, minister finansów Wolnego Państwa Irlandzkiego...
Na wybór takiej opcji zwiedzania Dublina miał wpływ film Neila Jordana "Michael Collins" z 1996 roku.


Dublin. Most "Ha'Penny" nad rzeką Liffey. Jeden z najstarszych żelaznych mostów w Europie.

Zamek Dubliński (ul. Dame). W tym miejscu, 16 stycznia 1922 roku, Michael Collins w imieniu nowego irlandzkiego rządu, przejmuje władzę nad większą częścią Irlandii. Władza ta jest ograniczona oraz nie obejmuje całego terytorium zielonej wyspy. Prowadzi to do wybuchu wojny domowej. Kończy się ona przegraną zwolenników pełnej niezależności całej wyspy.


Dublin. Katedra Kościoła Chrystusowego (ul. Christchurch Place).

Dublin. Katedra św. Patryka (ul. Saint Patrick's Close).



Irlandzka kuchnia jest trochę toporna. Raczej nie należy do najzdrowszych, ale paradoksalnie ma mniej sztucznych dodatków niż jedzenie w Polsce. Natomiast świeże warzywa i owoce pojawiają się na irlandzkim stole w ilościach śladowych.

Dublin. Wejście na teren Trinity College (ul. College Green).

Śladem prac Jana Vermeera. Jego obraz "Pisząca List" znajduje się w dublińskiej Galerii Narodowej (pl. Merrion West).

Dublin. Wnętrza Galerii Narodowej.

Dublin. Irlandczycy muzykę mają w sercach. To widać, słychać i czuć. Utwory grane przez nieznanych ludzi brzmią jak przeboje muzyków światowego formatu. Wykonania są lekkie i spontaniczne. Tu nikt nie próbuje być mistrzem świata. Tu każdy jest mistrzem świata. Swojego muzycznego świata.

Dublin. Nie byłeś w irlandzkim pubie, nie byłeś w Irlandii. Świetna muzyka na żywo, bardzo towarzyska atmosfera, profesjonalna i spontaniczna obsługa - te określenia dokładnie opisują specyfikę dublińskich pubów. Tu na nowo odkryłem ciemne piwo. Irlandzki stout mną zawładnął.


Ktoś, kto po raz pierwszy jest w Dublinie, prawdopodobnie na początku będzie miał jakieś problemy przy korzystaniu z komunikacji miejskiej. My się nie zagłębiamy w to, jak ona funkcjonuje, ponieważ zaraz opuszczamy irlandzką stolicę. Ale i tak niestety musimy z niej skorzystać. Tutejsza komunikacja opiera się głównie na autobusach. Są też tramwaje, ale to dopiero początek ich funkcjonowania w tym mieście. Jest też jakiś system kolei podmiejskich, lecz zupełnie przeze mnie nie odkryty.
My próbujemy poruszać się autobusami. Jak dla nas (początkujących), posiadają one mało czytelne rozkłady jazdy. System płatności również jest trochę niejasny. Za przejazd z dzielnicy Finglas do centrum (O'Connell Street) płacimy 2,60 EUR. Bilet jednorazowy można kupić u kierowcy. Jak wygląda cały system biletów obowiązujących w dublińskiej komunikacji miejskiej? Tego nie wiem...
Jestem zwolennikiem poruszania się po większych miastach publicznym transportem zbiorowym. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, jeżeli działa on sprawnie i jest czytelnie oznakowany. Ten w Dublinie mnie nie przekonał do swoich usług. Ale może kiedyś dam mu kolejną szansę.

James Joyce patrzy na...

..."Iglicę Dublina" (The Spire of Dublin). Oficjalna nazwa tego 120 metrowego monumentu to "Monument of Light".

Dublin. Budynek irlandzkiej Poczty Głównej (GPO - General Post Office) przy ulicy O'Connell. Miejsce to odegrało główną rolę podczas powstania wielkanocnego w 1916 roku. Ówczesnym obrońcą Poczty Głównej był m.in. Michael Collins.

Ulica O'Connell jest reprezentacyjnym traktem Dublina. To nad nią góruje "Iglica Dublina" (The Spire of Dublin).


Dublin. Irlandzki Bank Centralny na ulicy Dame.

Dublin. Phil Lynott - założyciel i lider zespołu Thin Lizzy. Grał w nim na gitarze basowej i śpiewał. Pomnik ten stoi na ulicy Harry.



Dublin. Most im. Samuela Becketta nad rzeką Liffey.


Dublin. "Głód", autor Rowan Gillespie (nabrzeże Custom House). Pomnik ten upamiętnia ofiary Wielkiego Głodu w Irlandii. Miał on miejsce w latach 1845 - 1849.

Dublin. Four Courts - siedziba Sądu Najwyższego, Sądu Powszechnego i Sądu Okręgowego (nabrzeże Inns). Podczas irlandzkiej wojny domowej w 1922 roku budynek ten okupowały oddziały IRA, które sprzeciwiały się podpisanemu porozumieniu angielsko-irlandzkiemu. 28 czerwca został on zaatakowany przez wojska Wolnego Państwa Irlandzkiego (rozkaz wydał dowódca armii Michael Collins). Budynek mocno ucierpiał wskutek tych walk. M.in. eksplodował magazyn amunicji, który znajdował się w zachodnim skrzydle.

Dubliński tramwaj "Luas".


W Irlandii jesteśmy 9 dni. Po wyspie poruszamy się wynajętym samochodem. Firma, w której wypożyczamy auto, nazywa się Enterprise - ma najwięcej pozytywnych opinii spośród tych najtańszych:

www.enterprise.com

Samochodem jeździmy równo 7 dni. Przy rezerwacji internetowej wybieramy opcję "Class A Mini", a dostajemy Toyotę "Auris", więc auto znacznie większe. Pełny koszt wypożyczenia: 332 EUR - w tej kwocie jest również dodatkowe ubezpieczenie. Zablokowana na karcie płatniczej kaucja: 250 EUR - zostaje zwrócona przy zdaniu samochodu. Do tego należy doliczyć koszty paliwa. Stan baku przy zwrocie auta ma być taki, jak przy wypożyczeniu. Trzeba nadmienić, że koszty wynajmu w okresach świątecznych są zawsze wyższe.

Lewa strona drogi. Pełne skupienie za kierownicą. Autostrada M1 - więc jest dużo miejsca na przyzwyczajanie się. Najbardziej irytuje mnie zmiana biegów z równoczesnym włączaniem kierunkowskazów. Poza tym, cały układ sterujący (dźwignie, pedały itp.) jest taki sam jak w samochodach kontynentalnych. Tylko wszystko to, razem z kierownicą, jest po prawej stronie auta. Lecz z czasem dostrzegłem kilka plusów takiego rozwiązania. Między innymi tutaj również obowiązuje zasada pierwszeństwa z prawej strony, więc wszystko to, co znajduje się po prawej, jest lepiej widoczne, bo nic nam tego nie zasłania.

Samochód transportuje nas na północ. Dublin zostawiliśmy za sobą. Przed nami miasto Dundalk. Lecz w połowie drogi...

Zapada zmrok. Szybki zjazd z autostrady M1 w okolicy Droghedy. Na północ od tego miasta znajdują się zabytkowe ruiny dawnej osady klasztornej Monasterboice. Została ona założona prawdopodobnie pod koniec V wieku. Znajdują się tu pozostałości dwóch kościołów z XIII wieku, okrągła wieża z XI wieku oraz wysokie krzyże z X wieku. Wszystkie wymienione datowania tych obiektów są dyskusyjne. Różne źródła podają odmienne czasy powstania tych budowli, więc trzeba brać poprawkę na te informacje.
Kościelne mury tworzą tajemnicze zakamarki, w których ukrywają się cmentarne pomniki. Okrągła wieża ma ponad 30 metrów wysokości. Jest dobrze zachowana, lecz niedostępna dla zwiedzających.
Jednak Monasterboice najbardziej znane jest z dwóch wysokich krzyży. Te charakterystyczne kamienne pomniki są spotykane głównie na Wyspach Brytyjskich. Często mają bogate zdobienia, które przedstawiają sceny biblijne.
"Krzyż Muiredach'a" (wysokość 5,5 m) jest najlepiej zachowanym krzyżem w całej Irlandii. Jego ornamenty są wyraźne i dobrze czytelne, mimo że od ich powstania upłynęło ponad 1000 lat.
"Zachodni Krzyż" (wysokość 6,5 m) to z kolei najwyższy tego typu krzyż w Irlandii. Jego zdobienia pod wpływem warunków atmosferycznych uległy nieznacznej erozji, więc zainteresowani tematem mogą potrzebować dostępnych na miejscu współczesnych tablicowych opracowań.

Obecne Monasterboice to ogólnodostępny cmentarz. Zabytkowe budowle otoczone są przez stare i nowe mogiły. W zapadającym mroku można poczuć unoszącą się mgiełkę tajemnicy. Gdy ostatni mnisi opuszczali to miejsce, pozostawili swoje modlitwy na zawsze zaklęte w kamieniach...

Nasza wypożyczona Toyota "Auris".

Monasterboice. Kościelne mury i okrągła wieża.

Monasterboice. Okrągła wieża i "Zachodni Krzyż".

Monasterboice. Wysoki (6,5 m) "Zachodni Krzyż".

W Monasterboice jest jeszcze trzeci stary wysoki krzyż. Znacznie zniszczony - prawdopodobnie przez wojska Olivera Cromwella.

Monasterboice. "Krzyż Muiredach'a" (wysokość 5,5 m).

Monasterboice. "Krzyż Muiredach'a".


Parking przy Monasterboice. Parkowanie i zwiedzanie nie wiąże się z żadnymi opłatami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku, Twój komentarz zostanie dodany po zatwierdzeniu.